wtorek, 5 lutego 2013

Prolog

Byłam już spakowana, pod domem czekał na mnie tato. Pożegnałam się z mamą i ruszyłam do auta. Tato uśmiechnął się do mnie, po czym odpalił silnik. Ostatni raz spojrzałam na dom i pojechaliśmy. Naszym celem było lotnisko, z którego wylatywałam. Jak zwykle pełno ludzi. Nigdzie nie widziałam Maxa. Postanowiłam do niego zadzwonić.
- Gdzie jesteś ? - spytałam
- TUTAJ ! - krzyknął i wyskoczył zza auta na co podskoczyłam
- Czy ty kiedyś przestaniesz mnie straszyć ? - zaśmiałam się
- Zastanowię się nad tym - uśmiechnął się do mnie
- Tato ja lece. Kocham Cię - przytuliłam się do niego i wzięłam walizki
- Trzymaj się - poczochrał mi włosy i podał reszte walizek
- Paaaaa - pożegnałam się i poszłam razem z Maxem na odprawę.
Po około godzinie siedzieliśmy już w samolocie i lecieliśmy na obóz. Na obóz do Anglii
_________________________________________________________________
Jeden obóz, jeden zespół, jedne wakacje, jedna miłość.
_________________________________________________________________

Hejka :)) 
Prolog już jest. Może krótki i nędzny, ale nie wiem co mogłabym w nim jeszcze zmieścić. A jeśli bym coś zmieściła to byłyby to same nudy...
Wkrótce powinien pojawić się I rozdział. 
                                                                                    ~Całuje Wiki i Bobo ♥

PS. W zakładce "Wasze Blogi" wpisujcie w komentarzach swoje blogi, a pojawią się one w zakładce :))
+ Bohaterowie w zakładce obok głównej ;**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz